PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=457902}

Jump

Tiao Chu Qu
4,5 31
ocen
4,5 10 1 31
Tiao Chu Qu
powrót do forum filmu Tiao Chu Qu

w którym zagrał Edison Chen, a którego nie zobaczymy w ani jednej scenie, bo normalnie zostały usunięte z powodu skandalu jaki się pojawił w 2008r (i wyszedł nawet poza Chiny), gdzie to właśnie on jest jego głównym tematem razem z innymi bardzo dobrze znanymi aktorkami/piosenkarkami; Takie nazwiska jak Gillian Chung, Cecilia Cheung powinny wiele mówić.
Widać więc, skąd taka przerwa w filmografii z tamtego okresu u wymienionych aktorek
Czyli Edison Chen (znany np. ze "Snajpera") nie występuje w tym filmie, wbrew temu co mówi FW :p

No dobrze wracając do filmu.
Jest to koprodukcja, tak więc mamy tu produkcję Chińsko-Hongkońską.
Nienawidzę takich filmów zwłaszcza w wykonaniu chińskim, bo od razu pojawia się zgrzyt na poziome języka.
Jedni mówią po mandaryńsku, drudzy po kantońsku. Co oczywiście widać, a nie słychać, już mówię o co chodzi.
Weźmy więc taki przykład: Aktor Cheung-Yan Yuen, grający ojca dla Kitty Zhang, mówi po kantońsku, podczas gdy Kitty mówi po mandaryńsku. Oczywiście ścieżka dźwiękowa jest w całości w jednym języku. Czyli jeśli ktoś wybierze ścieżkę mandaryńską, no to usłyszy dobry dzwięk z ust Kitty i innych aktorów, podczas gdy reszta będzie zdubbingowana. Jeśli ktoś wybierze kantońską, no to oczywiście musi przeboleć zdubbingowaną Kitty i tych drugich :P
Jest to wybitnie denerwujące, bo podczas seansu nie wczuwasz się w klimat tylko chcąc nie chcąc zwracasz uwagę na takie pierdoły jak język i głos aktorów, który nie jest ich. Na szczęście jest to produkcja nowoczesna, toteż postprodukcja zrobiła swoje i jako tako to brzmi i wygląda. Nie jest tak, jak w tych starych produkcjach gdzie nawet laik by zauważył że coś jest nie tak.

Coś może na temat samego filmu.
Jest to kolejna taneczna produkcja, z kolejną banalną historyjką o dziewczynie kochającej taniec i chcącej coś osiągnąć w tej materii.
Czyli nic nowego - "Bida z nędzą" jak to mówią. Poza tym, że wszystko jest tu banalne, bohaterowie wcale nie są lepsi.
Feniks, główna bohaterka grana przez Kitty, jak dla mnie była jakaś denerwująca, ten jej głupkowaty śmiech i zachowanie w ogóle do mnie nie trafiały. Walory komediowe też są na bardzo niskim poziomie. Wszystko jest takie jakieś cliché :P :P :P
Jedyne co pozostaje, to tańce, które mnie nie zachwycają.
Ogólne wrażenie: kiepsko. Jak mówiłem, jest to kolejna produkcja oparta na tańcu. To już się po prostu przejadło. Ileż można.
Stephen Chow nie powinien zabierać się za produkcję takich filmów.
Pod względem technicznym nie było najgorzej, zdjęcia nawet nawet, chociaż nic odkrywczego, przypominają typowe hollywoodzkie produkcje. Ładnie się prezentują w HD.
Muzyka- jak dla mnie, nic specjalnego, ale może komuś innemu się (s)podoba.

matix87

widzę że znawca tematu :) nie zachęcasz opisem i pewnie masz rację, ale i tak obejrzę bo Kitty jest śliczna i chętnie popatrzę jak tańczy, mimo iż ten film to strata czasu. Ale naprawdę urzekła mnie swoją urodą i prezencją w CJ7 choć to za sprawą swojej roli pewnie .

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones